Mimo zimowej aury trzeba stwierdzić jasno: ostatnie święta upłynęły pod znakiem jaja. Skoro tak to na stole nie mogło zabraknąć trunku z jajkami. Dokładniej rzecz ujmując z żółtkami. Która z nas nie zna adwokata czy ajerkoniaku. Ponieważ ten kupny ostatnio mi nie za bardzo smakował, zrobiłam swój - domowy. Wyszedł przepyszny, nie za słodki, nie za gęsty i nie za bardzo mocny. I przyznam się, że niewiele go już zostało :)
SKŁADNIKI
- 6 sztuk żółtek;
- 1 szklanka cukru pudru;
- 1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego;
- ekstrakt waniliowy;
- ok. 500 ml wódki (raczej mniej niż więcej).
WYKONANIE
W naczyniu umieszczamy żółtka i cukier puder. Dokładnie i długo ucieramy na puszystą i białą masę. Następnie wlewamy małym strumieniem mleko cały czas miksując. Na koniec do masy jajecznej dolewamy bardzo cienkim strumieniem wódkę i ekstrakt waniliowy. Stale miksujemy, aby masa się nie zważyła. Gotowy adwokat przelewamy do butelek i wkładamy do lodówki. Co jakiś czas mocno wstrząsamy butelkami. Mniam pychotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że chcesz podzielić się swoją opinią :)